Wiele osób uprawiających sport, niezależnie czy amatorsko czy zawodowo, w pewnym momencie zaczyna odczuwać drobne dolegliwości, objawiające się nawracającym bólem lub ograniczeniem ruchomości. Bardzo często zdarza się, że słyszą wówczas rady, zwłaszcza od osób z długim stażem treningowym, by oprócz skupienia się na technice ćwiczeń oraz odpoczynku, dokuczający obszar „zatejpowali”.
Taping sportowy
Z racji, że dobry pacjent, to pacjent uświadomiony, warto wytłumaczyć pokrótce czym jest owe „tejpowanie”. Kinesiotaping, bo tu o tym mowa, jest metodą wymyśloną przez amerykańskiego chiropraktyka – Kenzo Kase’a, w latach 80-tych ubiegłego wieku. To terapia polegająca na aplikacji naskórnie bawełnianych taśm, pokrytych specjalnym klejem akrylowym. W zależności od sposobu przyklejenia, można osiągać rozmaite rezultaty.
Taping sportowy – wskazania
Głównymi przyczynami, dla których korzysta się z tej metody są:
- zwiększone, nieprawidłowe napięcie mięśni – taśmy mają przywrócić właściwy tonus mięśniowy;
- bolesności w obrębie stawów – z pomocą taśm można korygować ustawienie powierzchni stawowych lub tkanek stabilizujących staw.
Dodatkowo plastry wykorzystuje się w przypadku:
- obrzęków limfatycznych, siniaków i krwiaków,
- pobudzenia propriocepcji, czyli czucia głębokiego (czucie ułożenia ciała i poszczególnych jego części w przestrzeni),
- korygowania postawy ciała,
- zmniejszenie stanów zapalnych,
- bólów o typie migrenowym,
- leczenia blizn,
- korygowania ubytków neurologicznych.
Taping sportowy – przeciwwskazania
Pomimo ogromnej palety zastosowań, użycie taśm może okazać się niekorzystne dla osób u których występują:
- otwarte rany lub podrażnienia skórne,
- stany zapalne i choroby skóry,
- niewydolność nerek,
- zmiany nowotworowe,
- choroba wieńcowa,
- zakrzepica żył,
- odczyn alergiczny na samą taśmę lub klej.
Dlaczego kinesiotaping zyskuje popularność?
Na to pytanie nasuwa się kilka odpowiedzi. Po pierwsze, może być stosowany na ogromną ilość jednostek chorobowych czy dolegliwości bólowych. Po drugie – to metoda nieinwazyjna, która może również pośrednio działać na tkanki położone głęboko. Dodatkowo jest to terapia 24 godziny na dobę. Istotny jest również fakt, że istnieje stosunkowo mała ilość przypadków, w których taping jest wykluczony.
Kinesiotaping może być równie dobrze metodą wspomagającą rehabilitację, jak i podstawowym zabiegiem. Dlatego też systematycznie modyfikowany i monitorowany, w połączeniu z odpowiednim postępowaniem rehabilitacyjnym, może być niezwykle skutecznym narzędziem.
W jaki sposób następuje korekcja?
W kinesiotapingu korekcja może nastąpić w wyniku 6. mechanizmów:
- korekcja mechaniczna – kiedy to manualnie korygujemy właściwe tkanki, a naklejając taśmę stymulujemy te tkanki do utrzymania odpowiedniej pozycji;
- korekcja powięziowa – taśmy naklejamy na powięź, zabezpieczając ją przed odwijaniem się do niepożądanej pozycji;
- korekcja przestrzenna – za pomocą plastrów tworzy się przestrzeń nad obrzękiem czy miejscem bólu, gdzie skóra jest mniej napięta i receptory mniej podrażnione;
- korekcja więzadłowa/ścięgnowa – za pomocą taśm pobudza się receptory czucia głębokiego w więzadłach i ścięgnach, które przekazują informacje o właściwym ułożeniu do mózgu;
- korekcja funkcjonalna – polega na zmniejszeniu bądź zwiększeniu ruchów zgięcia i wyprostu w stawach, pobudzając receptory sensoryczne lub dając mechaniczny opór;
- korekcja limfatyczna – za pomocą taśm wytwarza się pod skórą obszary zmniejszonego ciśnienia, co pomaga odprowadzić nagromadzoną limfę do kanalików limfatycznych.
Kinesiotaping w ostatnich latach zyskuje ogromną popularność. Na chwilę obecną ciężko jest o mecz czy profesjonalne zawody, w których chociaż jeden ze sportowców nie miałby naklejonych taśm. Jednak nie ma co się temu dziwić, ponieważ kinesiotaping jest metodą niezwykle uniwersalną, która jako jedyna pozwala na całodzienną terapię. Warto jednak pamiętać, że aby metoda ta miała pozytywne działanie, musi być wykonana przez kogoś, kto ją w 100% rozumie.
Bibliografia:
[1] Mikołajewska E., Kinesiotaping. Rozwiązania wybranych problemów funkcjonalnych, wydawnictwo PZWL, Warszawa